Beskid Śląski, 15.12.2012
Czas trochę poszurać na nartach... Taki mały rozruch, przytarcie pięty. Razem z Ramzesem ładujemy na Małe Skrzyczne. Wiatr hula, czym wyżej tym silniej. Mgła. Śnieg mocno przewiany na otwartych przestrzeniach i mokry. Na szczycie prawie urywa głowę. 60 minut foczenia, 15 minut zjazdu. Taki spacerek z psem.
Małe Skrzyczne |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz