Jura Północna, 1.08.2013
 |
Uszy królika |
Po sześciu tygodniach ruchowej abstynencji trza wykorzystać możliwość włożenia buta na nogę. Pomimo ruchowego kalectwa związanego z niezrośniętymi paluchami oraz brakiem paznokcia oraz wyraźnych sprzeciwów w domu namawiam Stryka na wypad na Jurę do kilku nor. Upał doskwierał, a pod ziemią całkiem przyjemnie. Na pierwszy ogień idzie Studnisko:
 |
30 - metrowy zjazd |
 |
Medytacje dziadka |
 |
Taaaaki rozmiar !!! |
 |
KT i STRYU |
Podsumowując nora duża, ale nie specjalnie ładna. Poza okazałą zlotówką oraz robiącą na mnie piorunujące wrażenie kolonią nietoperzy nic interesującego tutaj nie ma. Pozostaje nam droga powrotna. 30-metrowa zlotówka ciągła się w nieskończoność. Forma adekwatna dla dziadków.
 |
Dziadki dwa |
 |
Wypych |
Kolejna dziura to Jaskinia Koralowa. Bardzo interesująca nora, oferująca urozmaiconą szatę naciekową oraz system korytarzy, sal i progów. Stryku wykorzystując dwie sprawne nogi, pierwszy dobiegł do otworu, zabierając mi wszystkie karabole nie odpuścił poręczowania. Dogoniłem go na 10-metrowym progu za V+ który miał wyspinać. Nie ujmując formy dziadka, ani nie pierdnął. Cóż, asekurując się na lotnej doszliśmy do Sali Zawaliskowej.
 |
Sala Zawa(ł)liskowa |
Ostatni nora przechodem to Jaskinia Olsztyńska. Wbrew pozorom, kawał dziury z interesującą szatą naciekową w ciekawych kolorach. Niestety cała jaskinia jest znacznie zdewastowana przez, jak doczytaliśmy na skrawku tablo informacyjnym, pseudoturystów.
 |
Teraz mu głupio... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz