Czasami człowiek musi odpocząć od adrenaliny rozrywającej głowę, od strachu, mroku i rześkości... Co wtedy robimy? Jedziemy na lajtowe wspinanie.... robimy proste "rozrywkowe" drogi,. Okazuje się jednak, że nie znamy dnia, ani godziny, kiedy nas najdzie, zezłości i sponiewiera...
Jak na to reagujemy?
Kopiemy w zacięcie na Szarej Płycie i foczymy ze złości... (III+)
... sympatyzujemy z Owsikiem (V-) odkrywając nowe techniki wspinania z bananem na ustach...
... kwiczymy ale nie puszczamy.
ooo widzę "Zacięcie" na Szarej Płycie :)
OdpowiedzUsuńRaczej mydło ;)
OdpowiedzUsuń