niedziela, 13 maja 2012

Pieski dzień

Jerzmanowice, 11.05.2012


Miaaaaał....




Migawka z akcji....



Wsadzili mnie do samochodu i kazali łapać tlen przez okno. Potem posadzili pod jakimś ogromnym kamieniem zwanym Psiklatką... O so chodzi? Nie mam pojęcia, bo było tam dużo miejsca do biegania. W czasie kiedy moi właściciele chodzili po ścianie i głupio się śmiali dyndając na jakieś długiej smyczy - ja odwiedziłem pobliski ogródek działkowy i poprzynosiłem sobie bale drewna do obgryzania, a także wylegiwałem się na karimacie, którą sobie przynieśli a w ogóle na niej nie siedzieli.  A to wszystko z nudów... Upał mi doskwierał toteż wypiłem całą butlę wody, a potem wychciewałem nieswoją. Kiedy skończyły się moje ciasteczka, zabrałem się za odświeżenie stóp mojej Pani, która trzymała Krzyśka na smyczy, więc daleko uciec nie mogła. Nie wiem dlaczego, ale strasznie jej się to nie podobało...?!






Ciągle w moim kierunku padały jakieś aluzje. Wspominali coś, że złoili Wariant Szczeniaka (IV) i Psią Trawkę (III). Dziwne zachowanie właścicieli zaczęło mnie niepokoić, ale nadal udawałem Super Burka (IV+). Doczepiali się również do mojego Psiego Instynktu (V). Kiedy obrazili mnie Psubratem (IV) zrobiło się całkiem poważnie. Padło również na próbę Psa Pogrzebanego (VI-), ale zwiałem pokazując im Psią Rysę (IV+). Najbardziej jednak zainteresowała mnie Bura Suka (V), gdyż wcześniej odświeżyłem swój sprzęt. Niestety musieliśmy już wracać....












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz