piątek, 29 marca 2013

Lekcja puchu

Beskid Żywiecki, 28.03.2013


Czas wrócić do świata żywych. Po poniedziałkowym treningowym dwukrotnym wyjściu na Małe Skrzyczne oraz środowym P10W na Golgocie nie czułem się zbyt dobrze. Mimo to wraz z Michałem (SBB) i Mateuszem (KS Kandahar) szurneliśmy się na Pilsko. Głównym przesłaniem planu był off road, czyli podejście i zjazd wszystkim byle nie szlakiem i trasą narciarską. A, że chłopaki często startują w Pucharze Polski w Skialpinizmie, szybko pokazali mi miejsce w szeregu. 

foto: Michał



foto: Michał


Podejście z Sopotni Wielkiej okazało się bardzo ciekawe. Najpierw drogą, a następnie na pałę przez las, Halę Jodłowcową na Kopiec i dalej na Pilsko (wierzchołek słowacki, 1557m). 
 Na górze dość rześko. Następnie zjazd przez las w kierunku Hali Szczawiny. Zjazd to może za dużo powiedziane. Ogólnie rzecz biorąc, kilkukrotnie efektownie koziołkując próbowałem się nie zabić wśród licznych drzew, głębokiego puchu i stromizny. Następnie z Hali podejście pod otwór Jaskini Przy Rozdrożu i krótka penetracja tej około 20 metrowej jamy. 



foto: Michał

Powrót na Halę Miziową do schroniska na mały popas. Po odpoczynku, szuramy w stronę Kopca, aby definitywnie porozrabiać w puchu. Zjazd piękny, śniegu na prawdę sporo. Wszystkie wyciągi nieczynne, tak więc cała góra należała do nas. Cała akcja trwała około 6 godzin. Zciorany, ale zadowolony z lekcji puchu obiecuję sobie przerwę do końca tygodnia.