W dniach 29-30 października na terenie Jury
Północnej odbył się maraton jaskiniowy Klubu Speleologicznego Bielsko-Biała. Ta
coroczna impreza organizowana przede wszystkim dla kursantów taternictwa
jaskiniowego, a także innych członków klubu ma na celu nie tylko odwiedzenie
przynajmniej 20 obiektów jaskiniowych, ale i sprawdzenie umiejętności
kursantów, przygotowanie do tzw. „grubszych akcji”, a także sprzyja integracji
grupy i podnosi morale niektórych instruktorów.
29 października o godzinie 10:15 startujemy z Mirowa
w składzie: Filip, Adam, Michał,
Agnieszka, Tomasz, Zocha i ja, instruktorzy Jerzy & Jerzy oraz obsługa
w liczbie 12 osób. Jedni się spóźniają innym brakuje plecaków. Instruktorzy
toczą pianę. Następuje „sprawiedliwy” podział sprzętu oraz mianowanie
funkcyjnego zbieracza śmieci. I w drogę... „Ruszać się psy niemyte”...
Na pierwszy ogień idzie JASKINIA KSIĘDZA BORKA.
Przed wejściem urządzamy rewie mody. Wygrywa ją Agnieszka w swoim o trzy numery
większym kostiumie do base jumpingu. Następuje zjazd w kluczu i penetracja
nory. Osoby posiadające specjalne kostiumy latają pionowym kominem, co nie
kończy się pomyślnie – Agnieszka doznaje kontuzji nogi i „czerwoną kartkę”.
Eliminuje ją to z dalszej akcji.
DŁUGOŚĆ: 90 m.
GŁĘBOKOŚĆ: 21 m.
WYSOKOŚĆ OTWORU: ok. 400 m
n.p.m.
POŁOŻENIE OTWORU: Niegowa,
gmina Niegowa, woj. śląskie; Góra Bukowiec.
„Najbardziej znana jest z faktu posiadania trudnego do
odnalezienia otworu wejściowego. Należy do nielicznych jaskiń Jury które
posiadają charakter zawaliskowy. Bezpośrednią przyczyną jej powstania była
działalność tektoniczna górotworu w którym się znajduje, a jej obecny wygląd
ukształtowały zawaliska związane z tym faktem. Pomimo to próżnia jest ciekawa i
przypomina charakterem niektóre partie jaskiń tatrzańskich„
Szelerewicz M, Górny A., "Jaskinie
Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej", PTTK "Kraj", Kraków-Warszawa
1986
Wiśniewski W. W. "Jaskinia Spękana to
jednak dzisiejsza Jaskinia Księdza Borka", Jaskinie 2 (9) 1998
Z ogromnego pionowego otworu (jak widać na zdjęciu)
wchodzimy do ciasnej studzienki o głębokości 5,5 m. Prowadzi ona na niewielką
półkę, położoną nad stromo nachyloną pochylnią. W tym miejscu siedział Tomasz
(obsługa) i miał za zadanie łapać co niektórych kursantów. Z półki tej, ze
środkowej części pochylni i z jej dna prowadzą korytarze do drugiej szczeliny.
Posiada ona znaczną wysokość, sięgającą 16 m, przy stosunkowo niewielkiej
szerokości. Dzieli ją kilka półek, utworzonych na różnych poziomach przez
zaklinowane głazy. Dno, powstałe w podobny sposób, posiada szereg progów.
Po wyjściu
metodą tzw. „z buły” przechodzimy do kolejnego obiektu tj. JASKINI PIĘTROWEJ
SZCZELINY.
DŁUGOŚĆ: 400 m.
GŁĘBOKOŚĆ: 45 m.
WYSOKOŚĆ OTWORU: 400 m
n.p.m.
POŁOŻENIE OTWORU: Niegowa,
gmina Niegowa, woj. śląskie; Mirowska Góra.
„Jaskinia
ma ciekawa budowę na która składają się aż trzy wyraźnie zaznaczone typy
charakterologiczne - u góry ma charakter szczelinowy, niżej to zawalisko w
dużej komorze, pod która zachował się ciąg korytarzy powstałych na wskutek
stagnacji wody, z niewielką ilością nacieków które występują jedynie tutaj.
Można jednak przy uważnym zwiedzaniu znaleźć w tej jaskini heliktyty o
zabarwieniu miodowym, o podobnej przeźroczystości bursztynu. Na stropie Komory
Starej Jaskini (nie) można (już) obejrzeć sporych rozmiarów odcisku muszli
amonita, za to "przyozdobiony" on został imionami kolejnych
"zdobywców" jaskini, wykonanymi palikiem. Sporo okopceń widać również
w niższych korytarzach przed trudniejszymi przełazami, gdzie oczekujący na
swoją kolejkę zakopcili duże połacie stropu”
M. Szelerewicz i A. Górny, Jaskinie Wyżyny
Krakowsko-Wieluńskiej, Wyd. PTTK "Kraj" Warszawa-Kraków 1986
M. Bak, Jaskinia Piętrowa Szczelina "Nowe
czy nie nowe", Jaskinie Wyżyny - Informator, Lipiec-Sierpień 1996
Jest to bardzo ciekawa jaskinia
oferująca dwa zjazdy na linie (można w kluczu) bardzo wąską szczeliną. Im dalej
od linii zjazdu tym luźniej. Tomasz postanowił sprawdzić swoją gibkość i
zjechał na wprost klinując się stopami, brzuchem i głową. Miejsce to ma dosyć
sugestywna nazwę Piekiełko.
Po zwiedzeniu jeszcze kilku ciekawych
korytarzy i pokonaniu kilku progów nastąpił powrót tą samą drogą. Tym razem
trudniejsza z dwóch wspomnianych wyżej szczelin pokonana została trawersem.
Niektórzy wyszli resztkami sił słysząc: „Nie martw się... jeszcze tylko 18
jaskiń!!!”
Kolejną godna uwagi, choć dość krótką jaskinią była
JASKINIA SUCHA.
DLUGOSC: 75 m.
DENIWELACJA: 21 m.
WYSOKOSC OTWORU: najnizszy
lezy ok. 360 m npm.
POLOZENIE OTWORU: Bobolice,
gmina Niegowa, pow. myszkowski
„Część jaskini rozwinięta w korytarzach o charakterze
szczelinowym nie posiada zbyt wielu cech indywidualnych. Natomiast fragment
jaskini który stromo opada w dół, przechodząc w studnie, powoduje ze jej nie
zapomnimy.”
Szelerewicz M, Gorny A., "Jaskinie
Wyzyny Krakowsko-Wielunskiej", PTTK "Kraj", Krakow-Warszawa
1986.
Główną atrakcją tej jaskini jest na pewno wspomniana
przez Szelerewicza rura, która opada w dół przypominając zjeżdżalnię. Jaskinia
jest dość błotnista co sprzyja pojawianiu się różnych form ludzkiej wyobraźni.
Na dno dotarliśmy w ośmioosobowej grupie po linie zahaczonej o stary majzel.
Było ciasno i duszno. Chowając aparat kilkukrotnie sprawdziłem czy to na pewno
moja kieszeń.
Po wyjściu nastąpiło
przetasowanie instruktorów i obsługi technicznej. Tym, którym nie chciało się
dymać z buta wsiedli do samochodów. Twardzi kursanci i część wytrwałej obsługi
zrobili sobie kilkukilometrowy spacer do Rzędkowic szlakiem chmielowych oaz. Po
drodze zwiedzaliśmy jakieś rzęchy jaskiniowe.
Godnym wspomnienia obiektem była
JASKINIA J1. Jest to dwuotworowy pionowy komin, który mieliśmy pokonać techniką
wspinaczkową z asekuracją górną. I tak też się stało...
Po błądzeniu w lesie i
szukaniu jelenia oraz zaliczeniu kolejnych małoważnych rzęchów przed godziną 21
dotarliśmy pod JASKINIĘ ŻĄBIĄ.
DŁUGOŚĆ: 59 m.
GŁĘBOKOŚĆ: 18,5 m.
WYSOKOŚĆ OTWORU: ok. 406 m
n.p.m.
POŁOŻENIE OTWORU: Podlesice,
gmina Kroczyce, woj. śląskie; Góra Sulmów.
”Jaskinia ta stanowi ciekawe stanowisko archeologiczne ze
względu na duże ilości znalezionej tu brekcji kostnej. Ma charakter obszernej
studni, przedzielonej mostami. Są one utworzone z dużych brył kalcytu i
wapienia, przemieszanych z glina zawierająca szczątki kostne. Zwiedzanie
najniższych partii, po dużych opadach deszczu lub po roztopach wiosennych, jest
bardzo nieprzyjemne, dno jaskini przypomina wtedy gliniaste bagno. Należy też
zwrócić szczególną uwagę na resztki zbutwiałych konstrukcji drewnianych
znajdujących się w studni wejściowej (belki, deski), grożących wypadkiem.”
Szelerewicz M, Górny A., "Jaskinie
Wyżyny Krakowsko-Wielunskiej", PTTK "Kraj", Kraków-Warszawa
1986.
W tym miejscu mieliśmy okazję zjechać sobie do 7 metrowej
studni w tzw. „francuzie”. Niektórzy przypiekali kreta, a inny pająki. Droga
powrotna pokonywana była przy pomocy drabinki. Po spakowaniu sprzętu sygnałem
do dalszej drogi był historyczny już okrzyk: „Ruszać się psy niemyte!!!”.
Po krótkim spacerze dotarliśmy
pod otwór JASKINII SULMOWEJ.
DŁUGOŚĆ: ok. 46 m.
GŁĘBOKOŚĆ: 11,1 m.
WYSOKOŚĆ OTWORU: ok. 390 m n.p.m.
POŁOŻENIE OTWORU: Podlesice, gmina Kroczyce, woj. śląskie;
Góra Sulmów.
„Jaskinia nie jest zbyt atrakcyjna, ale dla
początkujących grotołazów może być miejscem treningu, szczególnie wszelkich
odmian zapieraczki. Jej pionowe partie nie stanowią ekstremalnych wyzwań dla
tej techniki, pokonanie ich jednak daje nowicjuszom sporo zadowolenia.”
Szelerewicz M, Górny A., "Jaskinie
Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej", PTTK "Kraj", Kraków-Warszawa
1986
Wejście do tej mało
ciekawej jaskini stanowi 3-metrowa studnia. Po pokonaniu jej pojawia się dość
ciasny korytarz, który doprowadza nas do prawie sześciometrowej studni, którą
pokonujemy w kluczu, a z powrotem „z buły”.
Po zerknięciu na kolejne rzęchy jaskiniowe około godziny 23
rozpoczynamy godną akcję w STUDNII SZPATOWCÓW.
DLUGOŚĆ 58 m
GLEBOKOŚĆ 36,5 m
WYSOKOSC OTWORU 405 m
npm.
POLOZENIE OTWORU Podlesice,
gmina Kroczyce, woj. czestochowskie; Wzgorze Dudnik, Skaly Podlesickie.
”Jaskinia ta składa się jedynie z dwóch elementów: stromej pochylni i studni. Jednak robi spore wrażenie. W obszernym korytarzu pochylni czujemy się wręcz jak na rozbiegu skoczni narciarskiej. Drobny poślizg bez zabezpieczenia ze strony poręczówki skończyć się musi nieuchronnym oddaniem skoku do studni. Sama studnia jest przewieszona i robi niezbyt imponujące wrażenie. Dno tej jaskini leży zapewne tez o wiele niżej, a w chwili obecnej pokrywa je gruba warstwa gruzu skalnego powstałego na skutek prowadzenia tu prac górniczych.”
M. Szelerewicz i A. Górny, Jaskinie Wyżyny
Krakowsko-Wieluńskiej, Wyd. PTTK "Kraj" Warszawa - Kraków 1986.
Serwis wertykalno-horyzontalny, Góry nr
11/1996
M. Szelerewicz, Ciekawostki Jurajskie,
Eksplorancik 1/1988
J. Ganszar, Jaskinia Szpatowców W Podlesicach,
Informator Jaskinie Wyżyny, nr 3, marzec - kwiecień 1995.
Jest to, moim zdaniem, jedna z ładniejszych jaskiń
maratonu, a na pewno największa. Do wnętrza prowadzi obszerna pochylnia. Na
głębokości 17 metrów obrywa się pionowymi otworami do przewieszonej,
19-metrowej studni. Po kilku przepinkach zjechaliśmy jedną studnią (z odciągiem),
a drugą wychodziliśmy. Jaskinia bardzo obszerna nie sprawiająca trudności
technicznych.
Kolejny przerywnik jaskiniowych rzęchów i lądujemy w
JASKINI BERKOWEJ zwanej też przez Bielskich działaczy jako Jaskinia Kalesonowa.
DŁUGOŚĆ: 54 m.
DENIWELACJA: niewielka.
WYSOKOŚĆ OTWORU: 405 m
n.p.m.
POŁOŻENIE OTWORU: Podlesice,
gmina Kroczyce, woj. śląskie; Kołoczek.
Jaskinia Berkowa stanowi obok
Studni Szpatowców jedną z najciekawszych propozycji całego maratonu. W Jaskini
tej nie możemy narzekać na nadmiar przestrzeni, bowiem prawie całość pokonujemy czołgając się. Zostajemy
posegregowani w kolejności od najchudszego do najgrubszego. Ja plasuje się
gdzieś pośrodku. Osoby idące przede mną zgubiłem w niewielkiej salce do której
wprowadza ciasny korytarz. Powodem była nieodparta chęć robienia zdjęcia.
Kiedy
zorientowałem się, że trzeba już iść, nie wiedziałem za bardzo gdzie znajduje
się otwór wyjściowy z owej salki. Wraz z Tomkiem zaczęliśmy penetrować wszelkie
wolne przestrzenie pod kamieniami, aż trafiliśmy na kolejny korytarz. Potem już
było tylko ciaśniej. Niektóre z korytarzy były na tyle wąskie, że o przejściu
decydował sposób ułożenia kasku. Pomimo, że słyszałem jakieś głosy przde mną
nigdy nie byłem pewny czy idę dobrym kanałem. Po drodze mijamy dwa zaciski,
które przed ich rozkuciem były sklasyfikowane jako Z2. Było naprawdę mrocznie.
Miejscami miałem wątpliwości czy na pewno się zmieszczę przez kolejny korytarz.
Finał również był niewiarygodny. Pozwoliłem sobie nawet na ściągnięcie bluzy i
kasku, aby prześlizgnąć się przez otwór wyjściowy. Pokonawszy go do pasa moim
oczom ukazały się roześmiane gęby instruktorów i obsługi nie przebierającej w
słowach komentarzy. Nieco podciągając się, a nieco wypychając pokonałem
ostatnią trudność i mogłem dołączyć do grupy wyśmiewców, oczekując na pozostałą
część pełzających kursantów.
Ostatnim sprawdzianem dla
kursantów było przeciśnięcie się przez Ucho Igielne zaliczane również do
obiektów jaskiniowych.
Maraton kończymy po ponad 17
godzinach akcji o 3:20 grupowym zdjęciem.